23 sierpnia 1939 roku. Stalin wznosi toast za zdrowie Hitlera. Ci "serdeczni przyjaciele" i najbardziej zaciekli wrogowie nigdy się nie spotkają, ale ich przymierze zmieni oblicze świata.
22 września 1939 roku. Armia Czerwona i Wehrmacht wspólnie defilują ulicami polskiego jeszcze przed chwilą Brześcia. Za kilka miesięcy generał Plisowski, bohaterski obrońca twierdzy brzeskiej, zginie w Charkowie.
Przez jedną trzecią wojny Rosja Sowiecka i III Rzesza będą ściśle współpracować, wymieniać się technologiami i budować nawzajem swoją potęgę. Stalin pomoże Hitlerowi zniszczyć Zachód. Hitler umożliwi Sowietom rozwój nowoczesnej armii i przemysłu. W końcu jednak dyktatorzy skoczą sobie do gardeł.
Pakt Ribbentrop-Mołotow, którego kulisy ujawnia Roger Moorhouse, obowiązywał 22 miesiące. Zawierał podpisy dwóch ludzi. Składał się zaledwie z 280 słów. I zniszczył życie 50 milionów ludzi.
Jednym z największych skandali XX wieku jest fakt, że Zachód postanowił zapomnieć o tym sojuszu. W imię dobrych relacji z mordercą polską rację stanu podeptano bez mrugnięcia okiem. Kłamstwa na temat paktu diabłów powtarzano przez kolejne pół wieku. Sam Mołotow zaprzeczał jego istnieniu aż do śmierci.
UWAGI:
Bibliogr. [443]-456 s. - Bibliogr.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Nie było w Polsce wielu ludzi, którzy z takim oddaniem relacjonowaliby na bieżąco kolejne etapy naszej historii. Regularne zapisy dziennikowe Maciejewski zaczął prowadzić jako 16-latek, całe świadectwo jego życia to wielotomowy zbiór rękopisów oraz dorobek dziennikarski i pisarski. Książka ta zawiera najważniejsze fragmenty dzienników i wspomnień, opisujące przygody Autora na froncie i na tyłach w czasie najtrudniejszym dla Polski gdy przez Rzeczpospolitą przetaczały się kolejne wojska, aż do ostatecznego ustalenia granic w 1921 roku.
Na śniegu leży rozciągnięty bolszewik: w butach z ostrogami (pewnie oficer), obnażony w pasie, dookoła krew, smagłe ciało przewinięte czerwonawym bandażem, żyje. Jeden z żołnierzy 4 kompanii zaczyna ściągać mu buty. Nie chcą złazić. Brutalnie opiera swoją nogę w kroku rannego i ciągnie... Ranny stęknął. A ty, sk...synie, żyjesz?! dwie kule w łeb skończyły jego żywot i buty w końcu zdjęto. (23 lutego 1920)
Po co ta wojna?! Odbieramy Kresy? Ależ na tych Kresach 80 procent ludności to Rusini, Żydzi lub Rosjanie, a więc wrodzy. Gdybym nie był żołnierzem, zostałbym anarchistą. (30 marca 1920)
Postawiłem ją na podłodze, później usiłowałem ułożyć na ziemię. Broniła się, w trakcie zmagań omal nie przewróciła jakiejś drabiny, dużych sprzętów stojących przy ścianie. W końcu uległa, oddała mi się, stojąc. (1 kwietnia 1920)
Wszystko przepadło! Trzeba się cofać! Gdzie porucznik? Zobaczyłem go rozciągniętego na wznak na ziemi. Przystawił browning do skroni. Panie poruczniku, co pan robi?! Zwrócił na mnie zamglone spojrzenie. Ranny jestem rzekł z uśmiechem i pociągnął za cyngiel. (5 września 1920) Jerzy Konrad Maciejewski, Zawadiaka
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni